Wojewódka nie jest już prezesem PKP Cargo

Opublikowane według Redaktor · 22 Grudzień 2024

Po przeprowadzonym postępowaniu kwalifikacyjnym 20 grudnia 2024 r. został powołany nowy zarząd PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji. Stanowisko prezesa od 1 lutego 2025 r. obejmie Agnieszka Wasilewska-Semail. Do zarządu, który rozpocznie pracę w styczniu 2025 r., zostali powołani ponadto Artur Warsocki, Sebastian Miller i Paweł Miłek.

Nowy zarząd spółki powołany został przez Radę Nadzorczą PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji. Powołana na stanowisko prezesa została Agnieszka Wasilewska-Semail. Członkiem zarządu ds. handlowych Artur Warsocki, członkiem zarządu ds. operacyjnych Sebastian Miller, a na stanowisko członka zarządu ds. restrukturyzacji powołany został Paweł Miłek (przestaje być członkiem Rady Nadzorczej spółki).

Jednocześnie do Rady Nadzorczej wracają oddelegowani w kwietniu br. Marcin Wojewódka, pełniący dotychczas funkcję p.o. prezesa zarządu oraz Monika Starecka, p.o. członka zarządu ds. finansowych.

Przypomnijmy, że 26 kwietnia 2024 r. Monika Starecka, Paweł Miłek oraz dr Marcin Wojewódka zostali oddelegowani z Rady Nadzorczej do pełnienia obowiązków w Zarządzie PKP CARGO.

Od tego momentu Spółka zaczęła realizować program restrukturyzacji. W ramach działań naprawczych doprowadzono m.in. do otwarcia postępowania sanacyjnego i przeprowadzenia zwolnień grupowych.

„Wojewódka przegrywa konkurs na Prezesa PKP Cargo. To dobra informacja dla polskiej kolei. Pokładam głęboką nadzieję, że nowa Pani Prezes zatrzyma wszystkie destrukcyjne dla tej firmy procesy, których rezultatem jest odarcie z godności i wyrzucenie na bruk tysięcy kolejarzy w przededniu Świąt Bożego Narodzenia. Podchodzę do tej zmiany na zasadzie „czystej karty”. Trzymam kciuki, ale nie przestanę przyglądać się sytuacji spółki” – powiedział poseł Michał Moskal.

„Pracownicy na bruku, zarząd PKP Cargo zgarnia dodatkowe wypłaty? Panie Wojewódka, czy to prawda, że wraz z p.o. członków zarządu, panią Starecką i panem Miłkiem, złamaliście ustawę o wynagrodzeniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi? Że okłamaliście radę nadzorczą, a teraz próbujecie zamieść pod dywan smród, który rozlewa się po PKP Cargo? Bo przy swoich 50-tysięcznych pensjach uznaliście, że warto jeszcze „dorobić” po kilka tysięcy złotych zasiadając w radach nadzorczych?

Oto, jak według informacji, które uzyskałem od pracowników spółki, wyglądała ta historia:

Jako osoby pełniące obowiązki członków zarządu PKP Cargo oddelegowaliście się do rad nadzorczych spółek zależnych: PKP Cargo Connect i PKP Cargo Service.
Zgodnie z ustawą kominową, członkowie zarządu spółki-matki nie mogą pobierać wynagrodzenia za zasiadanie w radach nadzorczych spółek-córek.
Mimo to, postanowiliście świadomie „obejść” prawo i zakupiliście opinię prawną (!) stwierdzającą, że ograniczenie to nie dotyczy osób pełniących obowiązki prezesa lub wiceprezesa.
Wynagrodzenia wpływały na Wasze konta, aż do momentu, gdy ktoś zaczął o to pytać. Wtedy zaczęła się panika – pieniądze zwracaliście po cichu, a radzie nadzorczej powiedzieliście, że nic takiego nie miało miejsca.

Problem w tym, że miało. No i wszystko by się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki.

W związku z powyższym dziś składam oficjalne pytanie w trybie kontroli poselskiej, by ustalić, czy jakiekolwiek środki zostały Wam wypłacone oraz czy zostały one zwrócone. Zwrócę się również do CBA o zbadanie sprawy pod kątem naruszenia ustawy kominowej. Oczywiście, nie musi Pan, Panie Prezesie, czekać na oficjalną korespondencję. Liczę, że jasno oświadczy Pan, że:

nigdy nie otrzymał Pan wynagrodzenia za zasiadanie w radach nadzorczych tych spółek,
nie wytworzono na Pana potrzeby żadnej opinii prawnej w tej sprawie,
oraz nie wprowadził Pan w błąd rady nadzorczej PKP Cargo”.

Pisał 11 grudnia 2024 r. w serwisie X poseł Michał Moskal.

No i co? Łatwo było za przykładem „Króla Biedy” i jego popleczników szkalować wszystkich i wszystko co zastaliście przychodząc do PKP Cargo. Krzywda ponad 4 tys. zwolnionych pracowników tej spółki choć trochę jest teraz „słodka”. To takie nieskazitelnie czyste ręce tej władzy, chorej na polityczną zemstę wyszły na jaw, co jak się okazało nadwyrężyło cierpliwość mocodawców do byłego już prezesa - społecznego doradcy ministra Bodnara.